W spotkaniu rewanżowym trzeciej rundy Pucharu EHF Azoty Puławy przegrały z Pfadi Winterthur 23:30 i odpadły z rozgrywek
Gospodarze mieli do odrobienia przed swoją publicznością cztery bramki z pierwszego meczu. Tylko mogli awansować do tak bardzo oczekiwanej przez wszystkich fazy grupowej Pucharu EHF.
Okazało się jednak, że ambitne plany trzeba będzie odłożyć przynajmniej do kolejnego sezonu. Gospodarze nie tylko odpadli z tych europejskich rozgrywek, ale też uczynili to w bardzo kiepskim stylu. Puławianom nie udało się nawet, choćby raz, ograć rywala, który naprawdę nie był z najwyższej półki.
Początek sobotniego rewanżu należał, tylko momentami, do podopiecznych trenera Ryszarda Skutnika. Puławianie prowadzili jedynie dwa razy: 4:3 i 5:4. Trzykrotnie zanotowaliśmy remis (3:3, 4:4, 5:5). I to było wszystko, na co w weekend było stać brązowych medalistów kraju.
Na tle doskonale zorganizowanej w ataku i obronie drużyny gości miejscowi prezentowali się bardzo słabo. Szwajcarzy z Pfadi byli szybsi, bardziej skuteczni, zaskakiwali puławian szybkimi wznowieniami, z premedytacją wykorzystywali każdy, najmniejszy błąd. Miejscowi grali bardzo wolno, schematycznie, momentami nie wiedzieli jak rozegrać akcje. Widać, że sztab szkoleniowy i zawodnicy nie odrobili lekcji z przegranego pierwszego meczu. Do przerwy strata wynosiła pięć trafień (9:14), a w dwumecz już dziewięć.
Słabe światełko w tunelu pojawiło się na początku drugiej odsłony. Azoty zmieniły system obrony z 6-0 na 4-2 i w dwie minuty zdobyły trzy bramki z rzędu (z 10:18 na 13:18). Jednak był to tylko chwilowy zryw. Ostatecznie spotkanie zakończyło się porażką 23:30. Trzeba powiedzieć, że gdyby nie kilka udanych interwencji w bramce Sebastiana Zapory, rozmiary przegranej byłyby jeszcze wyższe.
– Zagraliśmy bardzo słabo w obronie. Strata czterech bramek z pierwszego meczu była do odrobienia. Rywal był w naszym zasięgu. Pretensje możemy mieć tylko do siebie – powiedział po końcowej syrenie skrzydłowy Azotów Patryk Kuchczyński.
Azoty Puławy – Pfadi Winterthur 23:30 (9:14)
Azoty: Bogdanow, Zapora, Krupa – Petrovsky, Kuchczyński 6, Orzechowski 5, Kubisztal 5, Skrabania 1, Przybylski, Grzelak, Masłowski 2, Kowalczyk 2, Krajewski 1, Prce 1. Kary: 6 minut.
Pfadi: Bringolf – Maros 1, Corović 1, Tynowski 2, Hess 12, Celestin 1, Sidorowicz 2, Gavranović 2, Vernier, Jud 5, Scheuner, Freivogel 2, Svajlen 2. Kary: 6 minut.
Sędziowali: Jesper Kirkholm Madsen, Henrik Mortensen (Dania). Delegat EHF: Algis Mikucionis (Litwa). Widzów: 700.
Pierwszy mecz: 29:25 dla Pfadi. Wynik w dwumeczu: 59:48 dla Szwajcarów. Awans do fazy grupowej: Pfadi Winterthur.